„Różowe i oliwkowe” pamiątki z Cypru. Krewni i przyjaciele, którzy czekają na Twój powrót nie mniej niż prezenty przywiezione z Cypru, mogą przywieźć doskonałe kosmetyki na bazie oliwy z oliwek i wody różanej. Te dwa produkty są produkowane na małych prowincjach i stanowią wspaniałe prezenty dla miłośników róż. Zwyczaje w Egipcie, o których trzeba wiedzieć. W Egipcie panuje religia muzułmańska i mnóstwo zwyczajów, które z niej wynikają. W dużych kurortach turystycznych nie trzeba obowiązkowo pamiętać o odpowiednim stroju – panuje tutaj swoboda w tym zakresie. Gdy jednak planujesz wycieczki do meczetów, musisz sprostać pewnym rygorom. Znajdziemy tutaj ryty z drewnianymi ikonami bizantyjskimi, ikony z XV wieku, szaty i krucyfiksy – wszystko mieści się na 3 piętrach o łącznej powierzchni 1563 m2. Co ciekawsze, eksponaty zebrane w tym muzeum to w w większości wszystko co ocalało po tragicznym trzęsieniu ziemi w 1953 roku, więc jest to pewna wycieczka na dawne Zakynthos. Nieuchronnie, pod koniec wakacji, zastanawiasz się, co możesz przywieźć z Cypru tak, że przypomina to piękne miejsce? Oczywiście, że nie zabraknie szelestu fal morskich i południowego słońca, ale pamiątki z Cypru nie są w żaden sposób ograniczone do banalnych magnesów na lodówce. Neapol w trzy dni zaprasza m.in. entuzjastów bogatej architektury i dawnych kultur. Swe podwoje przed turystami otwiera np. majestatyczny Castel Sant’Elmo. Zamek jest położony na wysokim wzgórzu, więc rozciąga się z niego wspaniała panorama. W słoneczne dni można zobaczyć nie tylko miasto, ale także okolice Neapolu. Świetna Gambia na wakacyjny wylot z All Inclusive 🌴🍹 Genialna cena – od 3 739 zł. Wylot już dziś wieczorem ️ Super hotel w Egipcie, już od 1 529 zł ☀️. 5 gwiazdkowy ⭐ Meksyk w super cenie 🪅 All Inclusive od 4 929 zł. Te lokalizacje warto odwiedzić w czwartym tygodniu listopada. Sprawdź na co się zdecydować. Tunezja Florencja i Toskania to jedne z najładniejszych miast i regionów we Włoszech. Każdego roku przyjeżdża tu wielu turystów, którzy z chęcią dowiedzą się co warto kupić we Florencji. Co przywieźć z Toskanii? Jakie są tanie prezenty i upominki z Florencji? Jakie są lokalne wyroby, które warto kupić? Sprawdźmy co przywieźć z RKjp. Nanu1 zapytał(a) o 21:11 Co warto przywieźć z Cypru? To,co powyżej ;D 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi kOcham cię . ! < 33 odpowiedział(a) o 21:12 z czego ? ;Dnie wiem ^^ 0 0 Nanu1 odpowiedział(a) o 21:14: Z Cypru. Uważasz, że ktoś się myli? lub Cypryjski rząd chce zaostrzyć kontrole na przejściach z północą. Co oficjalnie można przynieść lub przywieźć z obszarów okupowanych? Całkiem niedawno opublikowaliśmy tekst na temat zapowiadanych zaostrzeń przy przechodzeniu przez zieloną linię. Parlamentarzyści zapowiadają zaostrzenie przepisów i podniesienie mandatów tak, aby nie opłacało się “przemycać” niczego z Cypru Północnego na terytorium Republiki Cypryjskiej. Za przekroczenie limitu przenoszonych lub przewożonych wyrobów z północy na południe możemy zostać ukarani mandatem w wysokości od 300€. Oczywiście wszystkie “przemycane artykuły zostaną zarekwirowane. Z prawnego punktu widzenia, terytorium Cypru Północnego znajduje się poza Unią Europejską (podobnie zresztą jak sam obszar zielonej linii). Obowiązują więc przepisy unijne dotyczące przywozu rzeczy spoza Unii Europejskiej. Żółwie ważniejsze od łodzi! Zakaz pływania od maja do październikaJakie obowiązują zasady podróży na Cypr? Każda osoba przyjeżdżająca samochodem lub przechodząca pieszo może wnieść maksymalnie (osoby powyżej 17. roku życia): 40 sztuk papierosów lub 20 sztuk cygaretek lub 10 sztuk cygar lub 50 g tytoniu1 litr wyrobów spirytusowych powyżej 22% lub 2 litry wyrobów alkoholowych poniżej 22%4 litry wina niemusującego 16 litrów piwa W przypadku przywozu paliwa, przepisy unijne mówią, że możemy mieć go tylko tyle, na ile pozwolą na to standardowe zbiorniki prywatnych i handlowych pojazdów oraz motocykli wjeżdżających na obszar celny Unii Europejskiej. Należy jednak pamiętać, że obowiązuje limit kwotowy wwożonych na teren UE towarów aby uniknąć cła oraz zapłaty podatku VAT wynoszący 300€. Jeżeli więc celnik lub policjant uzna, że ogółem przywozicie lub przynosicie towary za większą kwotę, oprócz mandatu jeżeli tego faktu nie zgłosicie, zostanie naliczony podatek VAT oraz cło. Related Nie jestem zwolenniczką przywożenia z podróży całego wora pamiątek, zwłaszcza tych w typowym rozumieniu. Jednak lubię przed wyjazdem zorientować się, co warto kupić w danym kraju. Pamiątki z Jordanii nie są szczególnie charakterystyczne, ale można wśród nich znaleźć kilka skarbów. W tym tekście prezentuję, co warto przywieźć z Jordanii i gdzie kupować pamiątki. Pocztówki i magnesy w Jordanii Na pierwszy rzut idą najczęściej kupowane w podróży drobiazgi. Jeśli chodzi o pocztówki, to wybór jest dość ograniczony i rozczarowujący. Kartki są kiepskiej jakości, często wyblakłe i rozmazane. Z trudem można wybrać coś względnie ładnego. Inaczej ma się sprawa z magnesami. Oprócz najtańszych magnesów za jednego dinara warto zwrócić uwagę na magnesy-mozaiki z flagą Jordanii. Wyglądają naprawdę ciekawie. Dostępne są też inne flagi, ale kto chciałby przywozić z Bliskiego Wschodu np. flagę Szwecji? ?. No dobra, gdyby była tańsza, to kupiłabym :P. Taki magnes kosztuje dwa dinary (10,60 zł). Widziałam je w Madabie. Jedzenie w Jordanii Ciekawym pomysłem będzie przywiezienie np. krwiście czerwonego granatu – są naprawdę ogromne i słodkie! To jest jedyna sytuacja, w której legalnie i bezpiecznie możesz przewieźć granat w samolocie ?. Warto też kupić słodycze z orzechami – są dodawane niemal do wszystkiego, a w dodatku są też bardzo pożywne. Jeśli masz bagaż rejestrowany, to koniecznie przywieź hummus. Jest nieporównywalnie lepszy od tego, który znajdziesz w Polsce. Pysznym produktem jest też pasta z bakłażana – mutabbal. Oj, chleb zamoczony w tej paście smakował naprawdę genialnie, zwłaszcza w pięknych okolicznościach przyrody. Jeśli chodzi o jedzenie, to ja przywiozłam też… ogórki, które są najlepszymi jakie jadłam w życiu! Nasycony, słodki smak w niczym nie przypomina tego, który znam z innych miejsc. Kosmetyki z Morza Martwego w Jordanii Już za jednego dinara (5,30 zł) możesz kupić maseczkę z błota z Morza Martwego. Wybór jest niesamowity. Od mydeł, po żele, kremy i co tylko sobie wymyślisz. Sklep wyłącznie z takim asortymentem widziałam w centrum Madaby. Odniosłam jednak wrażenie, że w Izraelu zrobili większy biznes z produktów z udziałem Morza Martwego. Więcej o tym pisałam w tekście „Morze Martwe w Jordanii – darmowe plaże i najlepsze punkty widokowe”. Arabskie perfumy w kostce Wyglądają jak mydło, a działają jak perfumy – nieźle, prawda? Występują w różnych zapachach. Te najtańsze widziałam za 4 JOD (21 zł). Można nim nacierać np. nadgarstki. Sprzedawane są w pięknych, metalowych puszeczkach. W Wadi Musa poznaliśmy parę Polaków, która pokazała nam słodką i delikatnie pachnącą, bursztynową kostkę, którą kupili w Petrze. Ja też zapragnęłam ją mieć, więc następnego dnia postanowiłam dokonać zakupu. Długo nie musiałam szukać tego stoiska, bo nagle w powietrzu pojawił się bardzo intensywny, piękny i znajomy zapach. Wysoka cena – 10 JOD (53 zł), brak zainteresowania sprzedawcy nami i jego niechęć do targowania się sprawiły, że musiałam przemyśleć sobie tę decyzję. Kiedy już doszłam do wniosku, że jednak chcę mieć taką pamiątkę z Jordanii, to wróciliśmy do sprzedawcy z zamiarem dokonania zakupu. Jacek powiedział, że zmieniliśmy zdanie, po czym zapytał z ciekawości z czego zrobiona jest taka kostka i… przeżył lekki szok, kiedy usłyszał „głównie z tłuszczu wielorybiego”. Ja na słowo wieloryb doznałam chyba jeszcze większego osłupienia. Tak ładnie brzmiące piżmo ambry (ambrette) jest tak naprawdę wydzieliną kaszalota. Sprzedawca powiedział, że jest ona pobierana z paszczy zwierzęcia, co jest nieszkodliwe. Wtedy nie uwierzyłam, że nie wiąże się to z krzywdą wielorybów, więc momentalnie odechciało mi się intrygujących perfum. Jestem zdecydowanie przeciwko polowaniom na wieloryby i nie chciałam w żaden, świadomy sposób przyczyniać się do tego procederu. W rzeczywistości ambra faktycznie jest wydzieliną pochodzącą z żołądka wieloryba, którą on może wydalić, np. wymiotując. Wtedy taka substancja pływa sobie w wodzie, a po jakimś czasie zlepia się w woskowatą bryłę. Okazuje się, że ambra to cenny i bardzo drogi składnik wielu perfum, w tym np. Chanel No. 5. No cóż… Tłuszcz wieloryba, jak go nazwał sprzedawca zbyt negatywnie podziałał na moją wyobraźnię ?. Poza tym pomyśleliśmy też sobie: co wieloryb ma wspólnego z Jordanią? Mozaika z Drzewem Życia Jedną z największych atrakcji Madaby jest słynna mozaika przedstawiająca najstarszą znaną mapę Ziemi Świętej z VI wieku. W niemal każdym sklepie z pamiątkami można znaleźć ogromny wybór mozaik z biblijnym Drzewem Życia. Niektóre mają naprawdę ogromne rozmiary. My kupiliśmy sobie mały, nieoprawiony obrazek, który powiesimy na naszej podróżniczej ścianie jako pamiątkę z Jordanii. Po drobnych negocjacjach zapłaciliśmy za niego 4 JOD (21 zł) pomimo pierwotnej ceny 5 JOD. Na lotnisku w Ammanie widziałam znacznie brzydszą, pseudo mozaikę w oprawce za ponad trzy razy tyle! Ceramika W Jordanii nie brakuje pięknych, kolorowych miseczek w różnych rozmiarach. Z tego co zdążyłam zaobserwować, były pożądanym obiektem wielu kobiet ?. Najbardziej spodobał mi się starszy sprzedawca w Madabie, który z rozbrajającą szczerością opisywał swoje produkty w mniej więcej taki sposób: –Te talerze są z Tunezji. A te tutaj z Turcji. Jeśli chcecie kupić coś tureckiego, to możecie albo pojechać do Turcji, albo kupić tutaj – jak wolicie. Po czym pokazał na skromną półeczkę, mówiąc po prostu: – A to jest z Jordanii. No tak, jordańskie pamiątki w Jordanii? Nuda! 😛 Przynajmniej nie wciskał nam kitu, że wszystko jest ręcznie robione, a w dodatku przez ósme pokolenie lokalnych rzemieślników :P. Chusta arafatka Dużą popularnością wśród turystów cieszyły się też arabskie chusty – kefije, nazywane też arafatkami. Większość z nich była kiepskiej jakości, ale tym, co zachęcało do ich zakupu było efektownie wyglądające wiązanie na głowie w cenie. Chcesz mieć profesjonalnie ułożone arabskie nakrycie głowy? Poproś sprzedawcę, zrobi Ci je w mig ?. Dywany Wcale nie musisz wykupować 30 kg bagażu, żeby przywieźć z Jordanii dywanik. Wybór jest naprawdę ogromny. Sama byłam świadkiem jak stojąca obok Włoszka głaskała sprzedawany przez Beduinów na pustyni Wadi Rum biały dywanik z wełny wielbłąda, mocno walcząc z myślami czy go kupić. Jeśli lubisz takie rzeczy, musisz przygotować się na większy wydatek. Gdzie kupować pamiątki w Jordanii? Najwięcej punktów z pamiątkami, a co za tym idzie największy wybór, widzieliśmy w Petrze. Nie chcieliśmy robić tam zakupów, bo mieliśmy jeszcze przed sobą kilka dni w Jordanii. Poza tym żelazna zasada mówi, żeby nie kupować w najbardziej turystycznych miejscach. Wbrew pozorom w tym przypadku jest jednak inaczej. Sprzedawcy mieli fajne promocje, np. Siedem magnesów za dwa (lub trzy – nie pamiętam dokładnie, ale to wciąż atrakcyjna opcja) dinary. Poza tym byli bardziej skłonni negocjować cenę, bo konkurencja jest naprawdę spora. Raczej trudno w takim miejscu się utrzymać, więc może warto kupić coś, co się spodoba i wesprzeć w ten sposób finansowo mieszkańców. Mnie przypadł do gustu miniaturowy Skarbiec – najsłynniejszy zabytek i ikona Petry. Wyglądał jakby naprawdę został wykuty w skale, choć w rzeczywistości był dość oklepany i do kupienia w każdym sklepie z pamiątkami. Duży wybór pamiątek był też w Madabie. To całkiem spore i turystyczne miasto, więc nie brakuje w nim sklepików. My właśnie tam zaopatrzyliśmy się w nasze pamiątki. Pamiątki na lotnisku w Ammanie Tylko raz spotkałam się z tańszymi pamiątkami na lotnisku niż na mieście i było to nie w Jordanii, a w Dubaju. Zgodnie z tendencją, suweniry w porcie lotniczym Amman były znacznie droższe od tych, które widzieliśmy w sklepikach w królestwie. Wybór jest całkiem spory, ale pamiątki są powtarzalne, często plastikowe i… mało unikalne. Dałoby się oczywiście znaleźć coś atrakcyjnego, jak np. duży, bardzo ładny magnes, ale cena 10 $ potrafi odstraszyć. Nie zostawiaj więc kupowania pamiątek na koniec, bo na lotnisku możesz słono za nie przepłacić! PS. Zdjęcia za wyjątkiem tytułowego prezentują suweniry właśnie z portu lotniczego Amman. Jeżeli masz jakieś pytania, albo chcesz podzielić się swoimi wrażeniami, to pisz śmiało w komentarzu, na maila lub w wiadomościach na Facebooku. Zachęcamy przy okazji do śledzenia naszej strony w tym serwisie, gdzie informujemy o wszystkich tekstach i publikujemy także inne treści. Przeczytaj też pozostałe teksty o Jordanii: Petra w jeden dzień – plan zwiedzania i punkty widokowe Morze Martwe w Jordanii – darmowe plaże i najlepsze punkty widokowe Wadi Rum w Jordanii – samodzielnie czy z biurem? Pustynia Wadi Rum w Jordanii – jak, gdzie, kiedy i za ile? Droga Królewska w Jordanii – punkty widokowe na King’s Highway Czy Jordania jest bezpieczna? Bezpieczeństwo w Jordanii Gdzie spać w Jordanii? Tanie noclegi w Jordanii Pustynia Wadi Rum w jeden dzień – plan wycieczki Rezerwat Dana – perła jordańskiej natury Co zjeść w Jordanii? Kuchnia jordańska Podróż do Jordanii na własną rękę – jak się przygotować? Wiza do Jordanii 2019 + Jordan Pass w praktyce Kiedy jechać do Jordanii? Zima w Jordanii w praktyce Tydzień w Jordanii – gotowy plan podróży Wypożyczenie samochodu w Jordanii – porady i ceny Aktualne ceny w Jordanii 2019. Ile kosztuje tydzień w Jordanii? Nie wiem, co można przywieźć z Cyprujako pamiątka? W rzeczywistości opcje na prezenty mogą być liczne. Weź pod uwagę najpopularniejsze prezenty, które turyści wolą dać swoim rodzinom i przyjaciołom po powrocie z tego pięknego w wiosce Lefkara przez lokalnychPiękną koronką Craftswomen cieszą się duże zainteresowanie wśród wczasowiczów. W tym samym czasie można go kupić tylko w tej wiosce: turyści kupują produkty tak szybko, że po prostu nie mają czasu na dostarczenie ich do innych części kraju. Chociaż taka pamiątka nie jest tania: obrus ma mniej niż metr szerokości i będzie kosztował około stu funtów. Cena ta jest uczciwa, ponieważ praca fizyczna jest bardzo pracochłonna i pracochłonna. Technika tkania wzorów jest wyjątkowa i jest pod ścisłą tajemnicą, umiejętność jest przenoszona z matek na córki z roku na rok, od wieku do wieku. Spaceruj po wiosce i zobacz, jak mistrzowie w każdym wieku, siedzący w pobliżu swoich domów, pracują na koronkach. Ich prace można kupić w sklepach wiejskich. Nadal myślisz o tym, co przynoszą z Cypru? Kup koronkową serwetkę na pamięć. I nie zapomnij o targu, Cypryjczycy to wiedzieć, co jeszcze przywieziono z Cypru? To jest srebrna biżuteria. I możesz je kupić w tym samym miejscu, w którym jest koronka w Lefkara. W tej wiosce nie tylko kobiety pracują, ludzie tutaj zajmują się przetwarzaniem srebra. Jubilerzy mają tak filigranową technikę, że mogą zrobić srebrny produkt o dowolnym kształcie. Jakie pamiątki przywieźć z Cypru do kobiety? Na pewno będzie zadowolona z bransoletek, kolczyków i srebrnych naszyjników. Srebrne łyżki, tace, figurki zwierząt będą nie mniej wartościowymi słynie z wyśmienitych win, ponieważ tutajrośnie około dwustu winogron. Charakterystyczną cechą napoju - rodzaj słodyczy. Co pochodzi z Cypru z win? Jeśli wśród znajomych są koneserzy tego napoju, kup im butelkę Commandaria - najsłynniejszego wędzonego wina na Cyprze. Dla niektórych może wydawać się zbyt słodki i gruby, ale to jest właśnie jego osobliwość, ponieważ jest zrobiony z przejrzałych sprowadza się z Cypru z napojów alkoholowych,oprócz wina? Oczywiście ziewanie - cypryjska wódka, wykonana z wytrawnego wina i wytłoków z winogron. Aby ziewanie było bardziej aromatyczne i czerwone, często dodaje się do niego cynamon. Ta wódka sprzedawana jest w dużych sklepach na terenie całego kraju, więc jej zakup nie będzie różanaW miejscowości Agros, gdzie znajdują się duże plantacjeróże, sprawiają, że różowa woda używana jest w kosmetyce, aromaterapii, a nawet gotowaniu. Należy powiedzieć, że produkcja pachnącej wody jest domeną żyjącej tu rodziny Tsolakis. Wszyscy jego członkowie z pewnością wiedzą, że zostali przywiezieni z Cypru. Każdego dnia przyjeżdżają turyści, którzy chcą kupić butelkę wody różanej. Sympatyczni gospodarze częstują gości winem o smaku różanym, likierem lub brandy nasyconymi płatkami kwiatów. Będąc gdziekolwiek, zawsze warto wspierać regionalnych kupców, ulicznych handlarzy i nieduże lokalne zakłady rzemieślnicze. Bez względu na to, czy znajdujemy się kilkadziesiąt kilometrów od domu, czy też jesteśmy na drugim końcu świata. Co zatem przywieźć z Jordanii? Gdzie kupić i przede wszystkim – w jaki sposób nabywać towary? Poniżej odpowiedzi na te frapujące pytania oraz garść przydatnych wskazówek związanych z zawiłą sztuką negocjacji. Przyjemna krzątanina wśród straganów może się dla nas skończyć kłopotami, jeśli będziemy się nieumiejętnie i niekulturalnie targować. Jordania – perła Orientu Prawie każdemu ten niezwykły kraj w pierwszej kolejności kojarzy się z Petrą i ruinami miasta wykutego w skale. Przepastne czeluści „internetów” zapchane są zdjęciami Skarbca Faraona. Od frontu, z góry, z boku – w różnych konfiguracjach oraz ujęciach. Pomimo olbrzymiej popularności tego miejsca – i tak warto je odwiedzić. Niezwykłość tych budowli pozostaje w pamięci na długie lata. Rodzi się zatem pytanie, czy Haszymidzkie Królestwo Jordanii ma do zaoferowania coś jeszcze? Ogrom wspaniałości. I wysypują się one niczym z rogu obfitości. Jedną z nich jest Morze Martwe. Można się położyć na tafli wody i dryfować patrząc w błękitne niebo. Nie trzeba umieć pływać. Niezwykła wyporność tego akwenu jest spowodowana wysokim poziomem zasolenia wody morskiej. Kolejne miejsce, które zasłużenie znajduje się na liście „must see” wielu globtroterów to pustynia Wadi Rum. Oszałamiające kolory piasku niejedną osobę wprawiły w zachwyt. Pejzaż utkany jest kolorami intensywnej czerwieni, złocistego pomarańczu, czy też jaskrawego brązu. Plotka głosi, że prawie każdy, kto miał okazję odwiedzić to miejsce, marzy tylko o tym, aby rzucić wszystko, przywdziać szaty Beduina i bez ustanku przemierzać bezkresne pustynne połacie. Także trzeba mieć się na baczności. Co jeszcze warto zobaczyć w Jordanii? Zerknijcie tutaj: Jak się targować? Spacer pośród straganów znajdujących się wewnątrz arabskiego bazaru to czysta przyjemność. Gwarne lokalne targowisko zawsze tętni życiem. Pokrzykiwania ulicznych handlarzy, dochodzący zewsząd głośny harmider oraz unoszące się intensywne zapachy są kwintesencją takich miejsc. Odwiedzając suk (arabskie określenie targu), powinniśmy przestrzegać pewnych zwyczajowych norm i zasad. Jeśli chcemy dokonać zakupu jakiegoś suweniru – to można się chwilę potargować. Każdy kupiec, kramarz albo rzemieślnik zawsze poda wygórowaną cenę. Najczęściej trzykrotnie wyższą. Negocjujmy z uśmiechem, nie podnośmy głosu, traktujmy swojego adwersarza z szacunkiem. Warto pamiętać, że kupując cokolwiek – wspieramy rodzimych przedsiębiorców. Nie musimy uzyskać ogromnego rabatu. Nie ma sensu się handryczyć. Czasami wskazane jest zapłacić nawet ciut więcej. Amman, tradycyjny souk – sprzedaż prażonych nasion i orzechów Po takiej udanej transakcji przyjemnie jest napić się wspólnie herbaty albo kawy i uciąć sobie przyjemną pogawędkę. Nigdy nie traktujmy targowania jako zabawy. Jeśli wiemy na pewno, że nie chcemy nic nabyć – nie rozpoczynajmy negocjacji. Jeżeli po krótkich bądź dłuższych pertraktacjach nic nie kupimy, to rozzłościmy sprzedawcę i może się zrobić bardzo nieprzyjemnie. Wbrew pozorom targowanie nie jest spektaklem. Prowadzenie lokalnego sklepiku to sposób na zarabianie pieniędzy i monotonna codzienna praca. A gdzie znajdują się najlepsze jordańskie bazary? Bez obaw – nasz przewodnik udzieli właściwych wskazówek. Pamiątki nieoczywiste – tygielek do parzenia kawy oraz beduińska herbatka Skoro już wiemy, jak kupować – to teraz czas na „szoping”. Co zatem warto przywieźć z Jordanii? Już podpowiadamy. Zachęcamy, aby kupować przede wszystkim rzeczy potrzebne, trwałe i niekonwencjonalne. Kapitalnym suwenirem będzie tygielek w stylu retro, który służy do parzenia kawy „po turecku”. To taki malutki dzbanuszek z długą rączką. Wykonany najczęściej ze stali. Można również nabyć miedziany lub mosiężny. Bywa on niezwykle misternie zdobiony, więc swoim wyglądem niejednokrotnie przypomina dzieło sztuki. Jest również bardzo prosty w użyciu. Do środka naczynia wsypuje się zmielone ziarna, wlewa wodę i stawia się tygielek bezpośrednio na ogniu lub palniku kuchenki. Picie kawy jest zakorzenione w jordańskiej kulturze i sięga wiele wieków wstecz. Do Akaby przypływały statki z Jemenu, których ładownie wypełnione były „czarnym złotem”. Karawany kupców wraz z objuczonymi zwierzętami transportowały potem ziarna arabiki w głąb lądu. Warto zatem nabyć paczuszkę kawy oraz kardamon, który jest bardzo często dodawany do naparu przez Jordańczyków. Wyjątkowo oryginalnym prezentem będzie również „bedouin whisky” uwielbiana przez pustynnych nomadów. Jest to czarna herbata liściasta przyrządzana ze sporą ilością cukru wraz z dodatkiem kardamonu, szałwii, cynamonu oraz dzikiej mięty górskiej zbieranej przez Beduinów. Do kompletu można również dokupić dzbanuszek służący do parzenia herbaty oraz kilka fikuśnie zdobionych szklaneczek. Nadzwyczaj intensywne przyprawy Jeśli ktoś lubi pichcić, to wspomniany wcześniej kardamon będzie wspaniałym uzupełnieniem szufladki z przyprawami. Fenomenalnie podkreśli swą intensywnością smak pierniczków i ciasteczek. Będzie także przydatnym składnikiem różnych likierów oraz nieodzownym dodatkiem do grzanego wina. Nieocenionym dopełnieniem wszelakich deserów oraz lodów będzie posypka z cynamonu. W Jordanii warto nabyć wysuszoną korę cynamonowca w całości, a potem umiejętnie zetrzeć ją podczas naszych domowych kuchennych rewolucji i przyprószyć przygotowywany specjał. Co jeszcze należy kupić, będąc na lokalnym bazarze? Bez wątpienia szafran. Większość osób powie: „Nie warto… drożyzna!”. Nie jest to do końca prawda. Ten eksportowany z Iranu – jest faktycznie drogi, ale jeśli popytamy ulicznych handlarzy o tańszy – to zaoferują nam regionalny odpowiednik w dużo niższej cenie. Kolejnym „must have” jest sumak. Będzie to interesująca alternatywa wobec kilku kropel cytryny, ponieważ nadaje on potrawom subtelny smak ze względu na swoją kwaskowatość oraz cierpkość. No i na sam koniec – gwóźdź programu – za’atar. Najlepiej nabyć tę przyprawę wraz z domieszką ziół, prażonego sezamu, suszonego sumaku oraz soli. Potem tę mieszaninę wystarczy dodać do oliwy i zanurzyć w niej kawałek pieczywa… Palce lizać! Sporym zaniechaniem byłoby więc nieskorzystanie z wyśmienitej okazji, aby zaopatrzyć się we wspaniałej jakości przyprawy. Nie jest ważne, co się gotuje i jak. Najistotniejsze jest – czego się dodaje – to tu tkwi sekret. Szisza – fajka wodna Jeśli po powrocie do domu będziemy chcieli zanurzyć się ponownie w świat Orientu – to szisza nada się do tego idealnie. Naczynie to składa się ze szklanego dzbana, choć można znaleźć także ceramiczne oraz miedziane. Całość dopełnia pękata metalowa rura z podstawką oraz wąż zakończony metalowym lub drewnianym ustnikiem. Taka fajka wodna cechuje się zawsze bajkowymi kolorami oraz wzorami żywcem wyjętymi z Księgi tysiąca i jednej nocy. Do kompletu wystarczy dokupić odpowiednią ilość suszu owocowego lub melasy, które są gwarantem intensywnego aromatu i oryginalnego smaku. Wskazane jest, aby kupić sziszę solidnie wykonaną przez lokalnego rzemieślnika. Na pewno będzie droższa, ale mamy wtedy pewność, że nie znajduje się na niej przyklejona etykietka z napisem „made in China”. Sugerujemy też, aby fajki wodnej używać tylko od czasu do czasu – warto mieć na względzie dbałość o swoje zdrowie. Co jeszcze można przywieźć z Jordanii? W zależności od zasobności naszego portfela możemy skusić się na finezyjnie tkany dywan lub makatkę. Intrygującym suwenirem, który możemy kupić na każdym bazarze, jest również szklany flakonik wypełniony różnobarwnym piaskiem z pustyni Wadi Rum. Warto też nabyć którąś z chust, od których wręcz uginają się sklepowe półki. Ilość rodzajów, wzorów oraz kolorów bywa tak oszałamiająca, że nie da się tego opisać słowami – należy więc wybrać się do Jordanii i zobaczyć te wszystkie wspaniałości „na własne oczy”. Jest jeszcze najważniejsza rzecz, którą warto – a nawet trzeba – przywieźć z tego niezwykle intrygującego kraju. Są to niezatarte wspomnienia. Jeśli będziecie w Jerash poszukajcie sprzedawcy o ksywce “Short Man” (zrozumiecie, gdy go zobaczycie) – ma swój sklepik w pawilonie w przejściu do ruin starożytnej Gerazy (po prawej stronie). Na hasło Apetyt na Świat na pewno dostaniecie atrakcyjną zniżkę. 😉 Piotr Wnuk Pasjonat podróży w stylu wagabundy. Przemierzający świat autostopem, lokalnym transportem, motorem, rowerem lub na piechotę. Do tej pory odwiedził 45 krajów (m. in. Laos, Birmę, Kambodżę, Wietnam, Tajlandię, Japonię, Iran, Liban, Maroko, Nową Zelandię, Norwegię, Bałkany). Uwielbia schodzić z utartych szlaków. Szuka miejsc niekomercyjnych, aby poznać kulturę odwiedzanego kraju oraz ludzi i ich prawdziwe codzienne życie.

co przywieźć z cypru